Ostatnio myślałam tylko i wyłącznie o moim dobrym przyjacielu z dzieciństwa-Kacprze.
-"Może to więcej, niż przyjaźń"-myślałam
Do tej pory nie byłam, aż tak pochłonięta czyimś życiem, tak jak swoim. Bardzo mi się podobał, ale...
Powiedział, że namówi rodziców na przyjazd do akademii...
Wstałam z łóżka. W końcu dziś zawody. Umyłam się i ubrałam uroczyście.
-Hmm...pójdę sprawdzić co z Ewan-pomyślałam
Pobiegłam do stajni. Klacz zarżała radośnie na mój widok.
-Siemka, maleńka-przywitałam klacz
Wyciągnęłam klacz na padok i zaczęłam ćwiczyć. Klacz zaczęła omijać beczki, tak jak chciałam.
-Jeszcze trochę!-krzyknęłam-Dobra zakręć!
Klacz przechyliła się na ziemię. Upadła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz