Powoli zbliżył się do mnie i pocałował. Byłam w szoku.
-P...przepraszam-powiedział niepewnie.
-Nie ma za co...-powiedziałam i pocałowałam go drugi raz.
Poszliśmy razem na stołówkę bo była już pora kolacji.
-Co bierzesz?-zapytałam
-Nie wiem-odpowiedział.
Usiedliśmy przy jednym stoliku i jedliśmy w ciszy.Nagle przerwał ją głos Skate.
-Hej! Mogę się dosiąść?-zapytała
Oczywiście-odpowiedziałam przesuwając się aby miała gdzie usiąść.
-Ej, widziałam jak się całowaliście za stajnią, wiem, że nie powinnam ale wracałam z padoku i...-zaczęła
-Nic się nie stało, prawda?-odpowiedziałam spoglądając na Rick'a.
-Nie, pewnie nic...-odpowiedział.
(Rick?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz