- Ty jesteś Isabell?- spytał jakiś chłopak.
- Hai.. przytaknęłam.
- Czyli tak?
- Tak. Przepraszam, za dużo japońskiego.- uśmiechnęłam się, poprawiając włosy.- Isabella Dark. Miło mi.
- Jason! Nie waż się z nią poznawać!- krzyknęła za nami jakaś dziewczyna.- Masz wielki tupet.
- Coś się dzieje?- spytałam.
- Nic.- uśmiechnęła się dziewczyna- Ale ten oto Jason opuścił akademię, by kraść konie.
- To na pewno była chwila słabości. Każdy musiał zrobić coś głupiego. Pewnie teraz żałujesz, hm?- zwróciłam się do niego.
(Jason? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz