środa, 17 kwietnia 2013

Od Samanty-Początek

Popchnęła delikatnie bramę wprowadzając konia. Poklepałam moją klacz i odstawiłam ją do stajni nr. 1. Po chwili zobaczyłam chłopaka.
-Cześć!-krzyknęłam
-Siemka-odpowiedział wprowadzając konia do stajni nr.2.
-Jestem Sami-przedstawiłam się
-Ładne imię. Jason-przedstawił mi się również
-Jakiego masz konia?-zapytałam
-To rasa arabska. Miał iść na rzeź, ale tato mi go kupił. Teraz też go coś trapi-powiedział
-Aha. Ok-powiedziałam i odeszłam.
Podobał mi się, ale nie mam zamiaru prowadzić znajomości, dopóki nie będzie innej dziewczyny. Chcę mieć jakąś przyjaciółkę, a z resztą nie mam zamiaru być namolna.
-Weź to ode mnie!-krzyknął jakiś dziewczęcy głos
Nagle weszła dziewczyna. Wysoka z czerwoną chustką na głowie i kolczykiem w nosie.
-O matko co to...za...żenada?-zapytała patrząc na mnie-Wygląda jak zeschnięte błoto
-Pff...-dmuchnęłam i podwiałam kawałek grzywki do góry
Nagle podeszła do mnie i popchnęła mnie w błoto.
-I teraz dosłownie tak wygląda!-zaczęła się nade mną znęcać.
Obejrzała się za ramieniem i zobaczyła Jasona. Spojrzał na mnie i podbiegł.
-Co ci się...?-chciał zapytać kiedy się zorientował co się stało
Jason spodobał się tej dziewczynie.
-Jestem Rosalie-powiedziała ocierając się o jego ramię.
Odsunął się.
-Weź się!-krzyknął i podniósł mnie z ziemi
-Nie martw się Sami-pocieszył mnie
-H...mam nadzieję, że tak nie będzie-powiedziałam ze łzami w oczach-Dziękuję powiedziałam szeptem i w płaczu pobiegłam do pokoju
(Jason?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz